Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Sro Lut 22, 2012 22:15 Temat postu: Bögenhafen [Miasto] (Horst von Kriege) |
|
|
Bögenhafen piękne miasto. Gówno prawda piękne tylko jak ktoś ma pod dostatkiem złota i nie boi się go wydawać. Inni nawet nie zwracali uwagi na wygląd miasta i pracowali w pocie czoła, aby wyżywić swoją rodzinę.
Przysiadłeś na jednym z murków miasta i przyglądałeś się zabieganym mieszczuchom. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód
Ostatnio zmieniony przez Rogerto dnia Sob Gru 29, 2012 22:19, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Sro Lut 22, 2012 22:15 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Lut 22, 2012 23:38 Temat postu: |
|
|
Horst w zadumie przesunął dłonią po brodzie; szczecina świeżego zarostu zaszeleściła wstydliwie - widomy znak braku pieniędzy na balwierza. Wyświechtana olejem z blach pancerza i powgniatana skórznia również nie świadczyła najlepiej o majątku wojownika.
Dwóch otyłych kupców - symbol bogactwa w świecie, w którym pospólstwo musi często zadowalać się przegniłą brukwią - wymieniało zdania na temat aktualnych cen zboża. Naznaczony niezmywalną warstwą sadzy węglarz zachwalał pokaźne bryły swego produktu grupce kowalskich i płatnerskich czeladników. W uszach wibrował donośny tenor halflińskiego sprzedawcy pasztecików. Posiłek za pensa w wyobraźni Horsta niemal machał ogonem, świadczącym o pochodzeniu nadzienia. Wiadomo, że miasto skupuje od szczurołapów tylko ogony, a fach ten gromadzi osoby nie cierpiące marnotrastwa...
W gwar ulicy wdarł się dźwięk dzwonu "Ghal Maraz", wzywającego wiernych na południowe modły. Grupa rybałtów przed świątynią chwyciła za instrumenty i wykonała pieśń o natchnionych łaską Młotodzierżcy obrońcach Imperium...
http://www.youtube.com/watch?v=KAnQuQo0HqQ
Horst wstał z muru. Przeczesał włosy i spróbował (bezskutecznie) poprawić nieco skórznię, by nadać strojowi powagi. Przygnębiony porażką swych działań, pobożnie pochylił głowę i wtopił się w cieniutki sznureczek zbrojnych, pragnących podziękować Sigmarowi za kolejny ranek, w trakcie którego korzystali z Jego błogosławieństwa i dzieła - pokoju i bezpieczeństwa gwarantowanego przez Imperium. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Czw Lut 23, 2012 00:19 Temat postu: |
|
|
Ruszyłeś ze zbrojnymi do świątyni. Nie było mowy o wtopieniu się między nich. Ze swoim odzieniem odznaczałeś się jak człowiek w Krainie Zgromadzenia.
Zbrojni weszli do świątyni wrzucili datek do specjalnej skarbony i powędrowali do pierwszych rzędów.
Trafiliście w samą porę, właśnie się zaczynało.
Kapłani wyszli na środek i zaczęli znaną pieśń a po chwili inni dołączyli.
Istnieje ktos wielki i wszechpotezny
Ktos kto kiedys byl jednym z nas
Jest madry, lagodny i takze mezny
Nazwano go Sigmarem wsrod nas
Zycie burzliwe i dziwne mial
Za mlodu juz wielkich rzeczy dokonal
Zniszczyl imperium Lorda Chaosa
Naznaczyl nas ludzi laskami niebiosa
Wstapil do grona Bogow wszechmocnych
I zeslal nam swych slugow pomocnych
Walczmy dla niego, zyjmy dla niego
Sigmara Mlotodzierzcy Boga naszego
_________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Czw Lut 23, 2012 06:13 Temat postu: |
|
|
Skupienie na modlitwie dawało pociechę, siłę i odrywało od doczesnych trosk. Przypominało także, jaka jest właściwa ścieżka - zawsze taka sama, niezależnie od tego, czy modlitwę odmawiał sublektor hrabiego Ludendorfa w zamkowej kaplicy, akolita w wiejskiej świątynce czy kapłan-wojownik Zakonu Srebrnego Młota przy przydrożnej figurze. Przednówek czy żniwa, czas radości czy czas niepokoju, wprowadzenie niemowlaka do ekumeny czy ostatnie pożegnanie.
Zawsze tak samo.
Boski porządek to nasze przeznaczenie
Znajdujemy w nim błogosławieństwo
W życia cierpieniach daje ukojenie
W słabych sercach budzi męstwo
Z nim nie musimy mieć wątpliwości
Chwała jego wypełnia pobożnego
Prowadzi nas ścieżką swojej mądrości
Z życia doczesnego do bytu wiecznego
Horst zatapia się w modlitwie, pełen wdzięczności za doznane łaski, dzięki którym może mieć udział w budowaniu dzieła Imperium, dzieła Sigmara. Nie wiedział, co go czeka, ale Młotodzierżca w miejsce wahania i niepewności wlał w jego serce entuzjazm i siłę. Uśmiechnął się z wdzięcznością i ofiarował szylinga, szepcząc credo ojca:
- Panie, nie mam wiele, ale dopilnuję, byś dostał swoją część. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Czw Lut 23, 2012 22:52 Temat postu: |
|
|
Horst skulił się przy filarze. Wstydził się, że ktoś może zobaczyć pierścień herbowy u człowieka ubranego jak ubogi milicjant. Są znaczniejsi, zamożniejsi, bardziej tego godni ze względu na urząd - widomy znak łaski Sigmara, możliwość przybliżania jego królestwa na ziemi. Chętnie wysłucha mądrych słów, niepotrzebne tu jego dukanie. Przemawianie w świątyni to rzecz wielkich, wykształconych panów i świątobliwych kapłanów. Horst jest szlachcicem, ma nadzieję zasłużyć na pasowanie na rycerza, ale jego szkołą retoryki i obycia były zbrojownia, karczma i jarmark, w świątyni jeno był pokornym wiernym. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Pią Lut 24, 2012 00:28 Temat postu: |
|
|
Wystąpił jeden ze zbrojnych.
- Chciałbym złożyć przysięgę.
Zaczął niepewnie a kapłan dał mu znak, żeby śmiało przemawiał.
- Chciałem prosić was byście cały czas wspierali mnie w modlitwie bo z tego miejsca składam obietnicę Sigmarowi, że nie spocznę póki z imperium nie znikną słudzy chaosu. Za chwilę po mszy wyruszamy aby wypełniać to postanowienie. Mam nadzieję, że gdy wrócę będę mógł powiedzieć, że się dokonało. Niech Sigmar trzyma nas w opiece.
Zbrojny wrócił na miejsce z którego przyszedł.
- Dziękujemy. A teraz na koniec wszyscy razem chwalmy Sigmara w modlitwie.
Chwała Sigmarowi na wieczność i pokój ludziom go wyznającym.
Chwalimy Cię.
Błogosławimy Cię.
Wielbimy Cię.
Wysławiamy Cię.
Dzięki Ci składamy.
O opiekę Cię prosimy.
Bo wielka jest chwała Twoja i potęga.
Sigmarze, Królu Świata
Sigmarze Młotodzierżco.
Srogi ale sprawiedliwy,
który chaos zdławiłeś i wszystkich nas wybawiłeś
umiłuj się nad nami
przyjm błagania nasze.
Tylko Tyś jest Bogiem,
tylko Tyś jest Panem,
tylko Tyś Najwyższy, Sigmarze Królu Świata.
Po skończonej modlitwie wszyscy zaczęli w ciszy wychodzić. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Pią Lut 24, 2012 02:29 Temat postu: |
|
|
Po zakończeniu modłów Horst wymyka się na zewnątrz i czeka na zbrojnego, który złożył przysięgę. Prawdopodobnie zostanie on na chwilę, modląc się o błogosławieństwo, więc giermek czeka cierpliwie. Kiedy zbrojny skończy, podejdzie do niego.
-Wybaczcie, że przeszkadzam. Jestem Horst von Kriege, syn jednego z rycerzy hrabiego Ludendorfa. Cel, o którym mówiliście w świątyni jest mi bliski. Czy możecie powiedzieć mi coś więcej o sposobie jego realizacji i czy uznajecie, że przydałby się wam towarzysz broni?
Kiedy jest pogrążony w modlitwie, Horst wykorzystuje ten czas, by go bacznie obejrzeć. Czy nosi czyjś herb, czy jego strój, wygląd dłoni, budowa ciała odpowiadają profesji. Lata ścigania bandytów u boku ojca to nie tylko pościgi i potyczki, lecz także identyfikacja informatorów wroga. Ludzie nie zawsze są tymi, za których się podają, chociaż Horstowi w głowie się nie mieści, żeby ktoś kłamał kapłanowi podczas ceremonii świątynnej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Pią Lut 24, 2012 17:03 Temat postu: |
|
|
Obejrzałeś go dobrze tak jak jego kompanów. Wyglądali naturalnie i na doświadczonych w boju. Jeśli byli oszustami to najlepszymi z jakimi się spotkałeś bo nie widać było po nich śladu kłamstwa. Wszyscy byli spod tego samego herbu. Był to miecz wbity do połowy w głaz.
- Witaj. Cel? Naszym celem jest rozniesienie w pył chaosu, który stale nęka miasto. A w boju każdy dodatkowy towarzysz jest na wagę złota, więc jeśli zechcesz nam towarzyszyć będę zaszczycony. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Pią Lut 24, 2012 18:34 Temat postu: |
|
|
-Dla mnie to również zaszczyt, spełniać zbożny cel w doborowym towarzystwie. Chętnie do was dołączę. Nieźle radzę sobie z mieczem i broniami drzewcowymi. Jak mam się do was zwracać i gdzie jest moje miejsce w szyku? I co to za siły Chaosu, które nękają to miasto?
(ilu ich jest, jak uzbrojeni i opancerzeni, może z tego mogę wywnioskować ich taktykę?) |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sob Lut 25, 2012 22:31 Temat postu: |
|
|
-Zatem ruszajmy - odpowiedział Horst, poprawiając pas, by wygodniej niosło mu się miecz. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Nie Lut 26, 2012 21:08 Temat postu: |
|
|
Giermek podszedł, witając się kolejno z wojownikami przez uścisk dłoni.
-Witajcie, jestem Horst von Kriege. Wyruszyłem w świat, by zyskać sposobność zostania rycerzem. Do tej pory służyłem jako giermek ojcu. Mam za sobą trochę potyczek z bandytami, ale choć to przyzwoite zajęcie i miłe Sigmarowi jako działanie na rzecz Imperium, to jednak tępienie Chaosu bliższe jest jego imieniu. Cieszę się, że u Waszego boku będę miał taką sposobność. Jestem gotowy, by ruszać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Nie Lut 26, 2012 23:36 Temat postu: |
|
|
"Nowicjusze, jak ja. Chociaż niekoniecznie - napierśników nie będzie posiadała pierwsza lepsza kompania" - pomyślał Horst.
- Jestem bardzo ciekaw waszych dokonań. Długo już pełnicie swoją misję? - zwrócił się giermek do swoich kompanów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 00:34 Temat postu: |
|
|
-Jestem bardzo ciekaw, co was skłoniło do wyboru takiej drogi życia, ale nie chciałbym uchodzić za wścibskiego czy któregoś z was obrazić. Podoba mi się wasza skromność - stwierdził Horst
W myślach przeliczył swój "majątek". Przydałyby się koc i manierka, zapasowe hubka i krzesiwo, ale za kilka szylingów nie mógł nabyć tych rzeczy. Tym niemniej, nawet kiepski bukłak byłby dobry. Idąc, rozglądał się po straganach i uważnie słuchał nawoływań przekupniów. Może zdarzy się okazja...Gdyby tak jeszcze choćby lichy koc... |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Wto Lut 28, 2012 22:48 Temat postu: |
|
|
Horst uśmiechnął się z zażenowaniem.
-Dziękuję. Trochę wstyd...nie chciałem obciążać rodzicieli, wiesz, siostry są na wydaniu, im trudniej niż mnie, nie mogą wyruszyć w poszukiwaniu fortuny. Nadrabiam miną i modlę się do Młotodzierżcy. Widać wysłuchał mych modlitw i dał mi poznać się z wami. Nie będę ciężarem, może pancerz mam podły, ale serce i rękę do walki ułożone! |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 10:08 Temat postu: |
|
|
-To musi być niezwykłe i budujące uczucie, kiedy brat podziela Twoją pasję i razem możecie ją realizować. Trochę tak, jakbyście tworzyli wspólną pieśń życia. Dwa warkocze jednej komety. - uśmiecha się Horst. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 23:16 Temat postu: |
|
|
(dzięki za tak wysoką ocenę. Przytrzymam te punkty, chciałbym wykupić genealogię/heraldykę. Mogę jeździć na koniu jak kaleka i być porażką towarzyską, ale szlachcic bez heraldyki to ciężka sprawa)
Horst bacznie się rozejrzał po okolicy. Trakty, ścieżki, polanki...miejsce codziennego znoju takich jak on o lepsze Imperium, ku większej chwale Młotodzierżcy...Na szlaku czuł się lepiej, niż w mieście, jego obyczaje, łaskę, kaprysy, kary i podstępy znał jak sękatą dłoń rodziciela, gładzącą po głowie albo łojącą tyłek.
-Co konkretnie mówił ten chłop? - zwrócił się do Friedricha. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 00:26 Temat postu: |
|
|
(Ok. A ocena wysoka bo podoba mi się jak odpisujesz. Po za tym jeszcze dodatkowe PA są za ciekawe sytuacje wywołane przez gracza. Więc możesz mnie zaskakiwać.)
- Że widział obozowisko orków. Gdzieś w lesie. Nie umiał wskazać na mapie ale można było się tego spodziewać. Powiedział tylko jak tam dojść. Dobre i to. Najgorsze, że więcej nie wiemy, bo jak tylko zobaczył orka to wziął nogi za pas, nawet nie wiemy ilu ich jest. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Czw Mar 01, 2012 10:35 Temat postu: |
|
|
(Czy możliwe byłoby otrzymanie PA za następujące działanie: napisanie artykułu, który zostanie zaakceptowany do działu "o samej grze"? Np. w Liber Fanatica bodajże 4 jest opis znaków Zodiaku, między innymi ich wpływ na mechanikę - niewielkie - przeważnie k10/2% premie lub kary do współczynników, albo dodatkowa zdolność lub umiejętność, w jednym przypadku punkty obłędu. Jakbym np. zaproponował taki artykuł z próbą konwersji na mechanikę warhammer pbf? Albo szczegółowy opis lokacji,z rozpisanymi BNami? albo rozpiska ziół?)
-Plugastwo Chaosu też musi pić. Pewnie zanieczyszczają jakiś strumyk, a jeżeli umieją polować, to rozbili się w pobliżu wodopoju dla zwierząt, by mieć blisko i wodę, i dziczyznę.
Horst pokonał burczenie w brzuchu. Na wypadek trafienia w trzewia wolał nie jeść przed walką.
-Jak już będziemy mniej-więcej na miejscu, warto poszukać wody, a przy niej śladów zielonoskórych. Zapewne do ciężkiej pracy nosiwody wypychają najsłabszych, więc nie będzie trudno złapać języka i wywiedzieć się, ilu ich jest w obozie. Przy swoich barłogach pewnie wystawiają czujkę, ale przy wodopoju nie, a nawet jeśli, to będzie strażnik bardziej niedbały, bo szansa na to, by dowódcy chciało się ruszyć i go sprawdzić, jest niewielka |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 10:13 Temat postu: |
|
|
( Takiego artykułu nie musisz proponować a od razu pisz, ale niestety zgodnie z systemem awansu nie ma pod co tego podpiąć aby otrzymać PA, bo to wszystkie punkty dotyczą tylko przygody. )
F: - Mądrze mówisz. Tam jest jedna większa rzeka, może to tam, ale to kawał drogi.
S: - Nikt nie mówił, że będzie łatwo.
F: - Dobra. Wolfgang i Amadeusz idźcie przodem dwieście kroków przed nami. Strzeżonego Sigmar strzeże.
Wyznaczeni przyśpieszyli kroku. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Pią Mar 02, 2012 11:07 Temat postu: |
|
|
(szkoda:) ale napiszę, bo mam poczucie, że tutaj komuś to się przyda. Mój dostawca internetu robi modernizację, może być problem z moimi odpisami przez weekend, ale postaram się to zminimalizować)
-Może pójdę z nimi? Wasze metalowe zbroje was spowalniają, ja w skórzni szybciej przekażę informację. Zaoferowałbym się z sobą na zwiad, ale niestety nie potrafię dobrze się skradać ani tropić. Możemy pójść obrzeżami traktu, żeby być mniej widocznymi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Pon Mar 05, 2012 11:24 Temat postu: |
|
|
-No to mamy ładny kawałek. Ciekawe, może kogoś spotkamy po drodze, może będzie wiedział coś na temat niebezpieczeństw na szlaku. Spójrzcie, ślady dwukołowego wózka i chyba mule łajno, całkiem świeże. Może to był wędrowny handlarz? Jak wyciągniemy nogi, może go spotkamy. Oni nie forsują swoich zwierząt, bo przeważnie nie są to najlepsze sztuki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2012 16:45 Temat postu: |
|
|
-Wolfgang, Amadeusz, wy macie na sobie metalowe pancerze, a ja tylko skórznię. Podkradnę się do przodu i zobaczę, kto to. Jak gwizdnę dwa razy, w porządku, jak raz - mam kłopoty |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2012 01:35 Temat postu: |
|
|
-Spokojnie - odpowiedział Horst.
Podciągnął wyżej miecz - będzie trudniej go wyjąć, ale będzie bardziej przylegał do boku. Ruszył ostrożnym krokiem, pod ukryciem krzaków, w kierunku głosów. To mogło być wszystko - wozak poganiający muły, handlarz niewolników poganiający ludzi czy nawet grupa bandytów zbierająca się po napadzie. Mógł to też być np. człowiek, karmiący swojego podopiecznego, mówiący np.: dalej, pij to piekielne mleko, ty diabelski kocie!
Uważał na suche gałązki i inne niespodzianki pod nogami, podchodząc do źródła głosu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2012 23:01 Temat postu: |
|
|
Horst zawrócił, by zdać sprawę Wolfgangowi i Amadeuszowi
-Jeden człowiek na wozie ciągnionym przez osła. Właśnie dyskutuje z kłapouchem na temat sensu ciągnięcia pojazdu. Poczekajmy na Friedricha, on jest szefem, więc to on powinien się zwrócić do tego człowieka w naszym imieniu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Pią Mar 09, 2012 00:32 Temat postu: |
|
|
Horst po raz kolejny skonstatował ze zdziwieniem, że życie zbrojnego może być pozbawione dyscypliny, którą uparcie przekazywał mu ojciec. Westchnął i podszedł do podróżnika.
-Witajcie, dobry człowieku! Pomóc wam ruszyć tego uparciucha? - uśmiechnął się.
Dla samotnego woźnicy spotkanie grupki zbrojnych na pewno było ciężkim przeżyciem, i warto było zrobić wszystko, żeby się nie przestraszył.
-Gdzież to was Sigmar prowadzi? Słyszeliście coś o zielonoskórych w okolicznych lasach? |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Pią Mar 09, 2012 22:07 Temat postu: |
|
|
Horst podszedł do szlachetnego pociągowego zwierzęcia. Jego matka ciągle mu powtarzał, że jest uparty jak osioł, ale większego podobieństwa nie dostrzegł. "Może dlatego, że on jest nieogolony" uśmiechnął się do siebie w myślach. Zerwał w rowie trochę świeżej koniczyny i dał powąchać niekonstruktywnie konsekwentnej bestii. Gdyby był na miejscu osła, udałby brak zainteresowania, by błyskawicznym szarpnięciem zdobyć dla siebie przysmak. Uważał na tę taktyką, gotów do cofnięcia się w razie jej zastosowania przez przebiegłą poczwarę.
-Powiedzcie coś więcej o tych zielonych, gospodarzu - mówił, czujnie spoglądając na iszaka - w jaki dzień się pojawili? Coś kradli czy kogoś zaatakowali? Były to drobne pokurcze czy zdrowe byczki? W pancerzach czy łachmanach? I było ich więcej od palców, co je macie przy dłoniach? |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Pią Mar 09, 2012 22:57 Temat postu: |
|
|
Osioł powąchał koniczynę i od razu chciał ją zagarnąć językiem zdążyłeś zabrać rękę aby jej nie zjadł.
- Nikt ich jeszcze nie widzioł. A to wysztko to pewnie tylko bobskie godonie, bo tacy w imperium to długo żyć nie będom. A ilu ich jest? Słuchy chodzom, że dwa tuziny, ale czy prawda to to nie wiem.
Wyjaśnił chłop.
- Od dawna takie słuchy chodzą.
Wolfgang powtórzył jedno z twoich pytań.
- A bo ja wiem. Z tydzień tak już godoją no może dwa. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sob Mar 10, 2012 06:13 Temat postu: |
|
|
-Przydałoby się wieś odwiedzić i z jej mieszkańcami porozmawiać. Pasają świnie w dąbrowach, zbierają chrust, wyprawiają się na łowy, a może jest tam i gajowy dworski, który w obowiązku ma pańskiego lasu strzec. On na pewno wie, przy których wodopojach zwierzyna się zbiera. A przy nich pewnie też orki zastaniemy, skuszą się na wodę i mięso w jednym. - powiedział Horst do Wolfganga i Amadeusza.
-Jak się zwiecie, gospodarzu? - zwrócił się do chłopa, zrównując się z nim w marszu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Nie Mar 11, 2012 16:46 Temat postu: |
|
|
(jeżeli dojdzie do walki, to może umówmy się tak: daj mi znać, kiedy będziesz dysponował czasem, to rozegralibyśmy ją za jednym posiedzeniem. Jeśli uznasz, że to dobry pomysł.)
-To powiedzcie jeszcze, od rozwidlenia dróg daleko do wioski? I macie jakiś ostrokół albo inne umocnienia w razie czego? - zwrócił się Horst do gospodarza.
Głód zaczynał delikatnie dawać znać o sobie, ale Horst zwalczył pokusę zjedzenia suchara. Nie przed walką, żołądek musi być pusty. Za jakiś czas zacznie się złościć z powodu głodu. Dobrze, to doda mu sił w walce i wyostrzy zmysły. Szczególnie węch - nie wiedzieć czemu, robił się wrażliwy jak człowiek miał pusty żołądek.
-Macie rację, ruszajmy od razu. Nie ma co się nad tym modlić. Zwykle orki są bardzo niedbałe. Zwróćmy uwagę na wszelkie połąmane gałęzie, wygniecioną trawę. Dodatkowo, paskudzą strasznie, więc...no cóż...szukamy nawozu. - uśmiechnął się pod nosem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Pon Mar 12, 2012 23:17 Temat postu: |
|
|
(Tak to dobry pomysł. Jak już będzie walka to się wtedy ustawimy na jakąś jedną sesję.)
Ch: - Panie, gdzie tam umocnienia. Na pięć domów nie warto. A na dodatek to za daleko od miasta, żeby strażnicy o nas pamiętali.
A: - Tak ruszajmy. Dziękujemy Ci gospodarzu za informacje. Niech Sigmar utrzymuje Cię w zdrowiu.
W: - Jeszcze kawał drogi, zanim zobaczymy jakieś oznaki obecności orków. Tutaj jeszcze ich nikt nie widział.
A: - Co nie znaczy, że ich tu nie ma.
W: - Dobra. Chodźmy dalej.
Bracia ruszyli zostawiając chłopa za sobą. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Wto Mar 13, 2012 01:39 Temat postu: |
|
|
Horst zmówił krótką modlitwę o błogosławieństwo w uświęconej przez Młotodzierżcę walce z zielonoskórymi. Wchodzili na teren wroga; nie mógł sobie pozwolić na dekoncentrację.
Las wyglądał jak zwykle przy takich okazjach - zwodniczo niewinnie. Ptasie trele oznajmiały, że nikt nie spłoszył pierzastych artystów - albo czeka cierpliwie w zasadzce. Słonko przygrzewało i Horst wziął kilka oszczędnych łyków z manierki, dzieląc się wodą z Wolfgangiem i Amadeuszem. Żołądek przestał ssać. Największy głód czuć przez pierwszą godzinę lub dwie, potem brzuch się kurczy.
Trakt pokryty był cieniutką warstwą pyłu. Na tyle cienką, by Horst, nigdy specjalnie nie przykładający się do sztuki czytania śladów, zaczął żałować swojego lenistwa w nauce tropienia. "Młot spada znienacka" przypomniał sobie stare porzekadło ludowe i z fatalistyczną determinacją wydłużył krok, uzyskując wygodne i szybkie tempo marszu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Mar 14, 2012 00:30 Temat postu: |
|
|
-Może i nie obóz, tylko orki kogoś dorwały. O ile któryś z was nie jest dobry w cichym poruszaniu się, to ja pójdę na zwiady. Wy macie napierśniki, blacha hałasuje, a nie ma sensu, żebyście zdejmowali pancerz tuż przed ewentualną walką. Poczekajcie tu na resztę chłopaków.
Horst poprawił wiązania butów, schylił się i ostrożnym krokiem zaczął podchodzić do źródła krzyków. Uważał na gałązki, żołędzie i kasztany, które mogły chrupnąć pod jego butem. Poruszał się od drzewa do drzewa, krył za krzakami. Starał się kierować na centrum odgłosów, ale co parę metrów zatrzymywał się, rozglądał i nasłuchiwał, zanim poszedł parę kroków dalej. Jego skłonnej do uniesień naturze nie odpowiadało wycieranie się po krzakach, ale brak ostrożności mógł skutkować gardłowymi konsekwencjami dla towarzyszy broni, a tego kompanom się nie robi. Owszem, frontalny atak to piękna sprawa - jak najpierw zwiadowca wystawił wroga, a szarżowało się konno i w pancerzu. W obecnej sytuacji spryt i doświadczenie bojowe musiały mu zastąpić kolczugę i tarczę.
Horst miał zamiar rozpoznać sytuację, wrócić do wigilantów i przedstawić im sprawę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Czw Mar 15, 2012 22:09 Temat postu: |
|
|
W: - Nie ma mowy, żebyś się sam bawił. Am wróć się po resztę ja idę z nim.
Wolfgang szedł za Tobą. Trzymał się z tyłu oddalony o kilkanaście kroków.
Szliście cicho i ostrożnie. Zauważyliście ich i od razu skryliście się w krzakach.
Było ich siedmiu i krzyczeli coś na siebie. Między nimi leżały jakieś zwłoki. Co jakiś czas pokazywali na nie wykrzykując głośniej. Wszyscy mieli na sobie lekki pancerz a w ręku małe topory.
- Grupa zwiadowcza?
Wolfgang zapytał szeptem. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Czw Mar 15, 2012 23:03 Temat postu: |
|
|
-Na to wygląda. Dajmy im chwilę, może dadzą sobie po mordach kłócąc się o zdobycz. Będzie łatwiej. Przekradnę się na ich flankę, ty poczekaj na resztę. Jak wy zaatakujecie, ja odczekam chwilę i uderzę na nich od boku albo tyłu, jak będą maksymalnie skoncentrowani tuż przed kontaktem z wami. Postaram się ich rozproszyć na tyle, żeby złamali szyk. Wiem, że poradzilibyście sobie frontalnym atakiem, ale po co marnować krew dobrych Sigmarytów, czekają na nas poważniejsi przeciwnicy Porządku Młotodzierżcy.
Przekradam się i czekam na wasz atak. - szeptał Horst
Rycerz Fortuny schylił się, obejrzał przestrzeń przed sobą, zrobił pewny krok na przestrzeń czystą od gałązek, obejrzał się na orki, na swoją pozycję, obejrzał przestrzeń, zrobił krok i tak dalej. Skradanie się z pośpiechem to były dwa wykluczające się pojęcia. Dpjdzie, gdzie będzie mógł - dlatego trudno mu było powiedzieć, czy atak jego nastąpi z flanki, czy z tyłu, to zależało do tempa wigilantów.Na razie stłumił podekscytowanie walką i skupił się na zadaniu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2012 21:31 Temat postu: |
|
|
Wolfgang coś szeptem odpowiedział ale nie zrozumiałeś dokładnie bo byłeś już w ruchu.
Przeszedłeś kilkanaście metrów okrążając grupę z prawej strony. W międzyczasie orkowie doszli do porozumienia i zaczęli dzielić się łupem.
Gdy już usadowiłeś się za jednym z drzew zauważyłeś jak reszta Twoich kompanów dołącza do Wolfganga a następnie ruszają do ataku.
(Żeby łatwiej połapać się w bitwie zrobiłem mapkę.
Atakujesz po pierwszej rundzie? Czy coś zmieniasz?
Dzisiaj raczej nie wyrobię z przeprowadzeniem walki za jednym posiedzeniem, jutro będę zajęty między 17-21 a niedziela póki co bez żadnych planów ) _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sob Mar 17, 2012 12:33 Temat postu: |
|
|
Na widok ataku towarzyszy broni Horst wydobył miecz i ruszył w kierunku pleców przeciwników. Zlustrował podłoże - względnie równe, bez niespodzianek. Przynajmniej - widocznych niespodzianek. Wziął rozbieg i zaszarżował na przeciwnika Wolfganga, flankując go. Miał nadzieję, że zaskoczenie, atak od tyłu i dodatkowy przeciwnik pozwolą mu na zadanie ciosu z szerokim zamachem.
(Dziękuję za mapkę:) jak się takie robi? Nie wiem, czy w pierwszej rundzie będę mógł zacząć szarżę - odległość. Jeżeli tak, to tak robię.
Za cel obieram orka nr 4 - jest najbliżej mnie, jest atakowany równocześnie przez Wolfganga - o ile dobrze pamiętam zasady, to ma jakieś kary, jak atakuje go więcej niż jeden przeciwnik, no i mój atak będzie od tyłu albo z flanki. Z szarży jest premia do WW lub obrażeń, wezmę do WW.
Poza tym jest szansa, że przeciwnik był tak zajęty Wolfgangiem i innymi, że zdołam go zaskoczyć. Jeżeli wyjdzie, że zdołałem go zaskoczyć, a uznajesz, że trafienie wówczas jest automatycznie, to za bonus z szarży wezmę +2 do obrażeń. Jestem gotów do ewentualnego uniku przed wrogiem nr 5
Niemal na pewno następne rundy to będzie obrona przed przeciwnikami 5,6,7, - przyjmuję postawę defensywną (bez ataków), obrażam nr 5 i 6 akcją darmową ("Dawaj! Boisz się, że kolega za tobą za miast we mnie wsadzi swoją włócznię w Twoją dupę?") i staram się ich "przytrzymać", żeby chłopaki poradzili sobie z resztą. Jak u Napoleona - 1/4 sił zatrzymuje 3/4 wroga, a reszta robi oskrzydlenie:)
Mnie dziś nie będzie około 14-15 do 18-20, potem i jutro wolne. Btw, ośmieliłeś mnie, żeby samemu coś poprowadził. Zacząłem sesję w ZC, tylko na innym forum, nie wiem, czy mogę napisać nazwę, żeby nie było zarzutu spamu |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Sob Mar 17, 2012 14:14 Temat postu: |
|
|
(mapka to paint + grafika z google. Zwykle robię w photoshopie bo tam fajnie się pracuje na warstwach ale wtedy miałem tylko pod ręką komputer z gimpem a tam wszystko idzie mi strasznie topornie.)
(Nie dasz rady wykonać uniku po szarży z dwóch powodów szarża zajmuje dwie akcje i nie posiadasz umiejętności unik. W podręczniku jest akcja parowanie lub pozycja obronna. Istnieje jeszcze coś takiego jak punkt szczęścia PS opisane w skróty i ich wyjasnienie, które pozwala doładować się kolejną akcją podczas ataku.
Zasady walki przestrzegam w kolejności: forumowe czyli walka i magia i manewry bojowe później podręcznik 2ed i na końcu podręcznik fanowski. Bardzo rzadko się zdarza, że sięgam do innych źródeł )
(Za chwilę muszę wyjść i teraz nie zdążę wykonać wszystkich rzutów ale za to będę pewnie trochę wcześniej niż wczoraj pisałem i wtedy wszystko rozpiszę)
(Spamuj najwyżej się post edytuje albo usunie jak komuś zacznie przeszkadzać.) _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sob Mar 17, 2012 21:37 Temat postu: |
|
|
(w takim razie w pierwszej rundzie szarża, w drugiej postawa defensywna - podręcznik wyróżnia obronną +10 parowanie, -10 WW atak, i defensywną, nie wolno atakowac + bodajże 20 parowanie - i parowane, tzn 1 parowanie, które wolno mi wykonać, i poświęcenie ataku na parowanie, o ile dobrze pamiętam. Forum Poltergeist, mam tam nick Rademenes, sesja w Zew Cthulhu, nazywa się "Drugie Życie") |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 23:56 Temat postu: |
|
|
( Jaki podręcznik? i jaki rozdział? bo w 2ed tego nie widzę a w fanowskim jest tylko coś podobnego(ale jak już Ci pisałem wcześniej nie czytałem podręcznika od dechy do dechy), po za tym w poście wyżej jest jaką kolejność przestrzegam czyli najpierw forum, jak chcesz możemy ustalić zasady sztywno względem któregoś podręcznika.)
(Aktualny stan na mapce2 niżej nie będę pisał kto kogo atakuje bo to jest jasne z mapki. Ork 5 podbiegł trochę ale nie powinien zapomniałem że jest zaskoczony on stoi w tym miejscu co stał tak jak na pierwszej mapce. U mnie coś źle otwiera ten link jakbyś też miał problem to adres ten sam co pierwszej tylko nazwa jest mapka2.png)
Wszyscy ruszyliście w stronę orków. Byli zaskoczeni i tylko się ze zdziwieniem przyglądali co się właśnie dzieje.
Pierwsi zaatakowali Friedrich i Johann oboje uderzyli w korpus orka, aż go odrzuciło do tyłu na pół metra.
Amadeusz uderzył w nogę przeciwnika lecz na nim nie zrobiło to większego wrażenia.
Kontem oka dostrzegłeś Sebastiana wykonującego piruet i Ludwiga biorącego potężńy zamach. Jeden odciął nogę drugi rękę orka.
Chwilę przed tym jak z szarżą wpadłeś na orka zobaczyłeś jak Wolfgang uderzył go w nogę i uskoczył do tyłu a Ty go uderzyłeś w ramię, aż go zachwiało na bok.
(Inicjatywa teraz wygląda tak:
F,S,A,H,W,L,J,4,2,1,7,5,6)
(Sory że mnie nie było przez dwa dni, plany się jednak pozmieniały.) _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Mar 21, 2012 01:39 Temat postu: |
|
|
(Spoko nie przejmuj się to nie zakon że w skryptorium musisz siadać codziennie:) Grajmy według zasad strony, dzięki za elastyczność, ale nie mam prawa kręcić nosem na zasady, których jeszcze nie wypróbowałem.
Skoro mam orka obróconego tyłem i wytrąconego z równowagi, zadam oburącz pchnięcie pod lewą łopatkę poczwary od tyłu - chcę dojść serca. Mam nadzieję, że korzystna sytuacja i punkt Szczęścia mi to umożliwią
Mapka niestety nie działa, ale to pewnie przejściowe. Niechaj wystarczy sam stary, dobry storytelling, choć pochlebia mi, że dla mnie chce ci się robić mapki.)
Horst wziął rozbieg, szczęśliwie nie pośliznąwszy się podczas inicjowania szarży. Podczas pchnięcia wyskoczył lekko i skrętem ciała posłał miecz w bok stwora, który z głuchym jękiem bólu się zatoczył. Korzystając z szoku i zaskoczenia poczwary, przygotował się do potężnego pchnięcia oburącz pod lewą łopatkę maszkary. Kątem oka zerknął, odnotowują w pamięci położenie pozostałych wrogów i towarzyszy broni. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Czw Mar 22, 2012 00:08 Temat postu: |
|
|
Friedrich, Johann i ork wymienili między sobą celne ciosy. Ciosy Twoich przyjaciół były mocniejsze, mało brakowało a ork by od nich upadł.
Ludwig i Sebastian podbiegli do kolejnego orka. Ten pierwszy chybił ale za to Sebastian uderzył przeciwnika w głowę.
Amadeusz i jego przeciwnik sparowali swoje uderzenia.
Ty i Wolfgang zaatakowaliście tego samego zielonoskórego. Poczuł uderzenia bo aż jękną ale miał siłę wymierzyć cios. Minimalnie ale zahaczył o prawe ramię Twojego kompana.
Ork #5 podbiegł do Wolfganga i próbował go uderzyć. Na szczęście nie trafił.
Ostatni z orków nałożył strzałę na cięciwę i strzelił w Twoją stronę. Strzała dosięgnęła nogi(-4żyw)
(Mapki nie chce mi się już zmieniać a ze zmian to tylko L i S są koło 7, nr 5 już wcześniej przez pomyłkę zmieniłem) _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Czw Mar 22, 2012 20:55 Temat postu: |
|
|
Głośny jęk Horsta przeszedł w warkot, a ten w ryk, gdy zaszarżował na strzelca. Strzała! Chrzanione chłopstwo zawsze używało kusz albo łuków, żeby tchórzliwie rozstrzelać mężnych wojowników! Żądza mordu niosła giermka jak na skrzydłach,a pieczenie bełtu w udzie podżegało pasję! Horst mógł myśleć tylko o rozkrojeniu nędznego tchórza na kawałeczki!
(w tej sytuacji szarża i tylko opcja +2 do obrażeń, nie wyobrażam sobie, żeby Horst teraz na chłodno przymierzył. Wiem, że mogą mnie dosięgnąć ataki roztrącanych przeciwników, ale w takim stanie się tym nie przejmuję. Przez 2 dni nie doczytywało mi strony do końca, mam jakiś problem na kompie a nie znam się na informatyce, przepraszam.) |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Sob Mar 24, 2012 23:02 Temat postu: |
|
|
Friedrich i Johann zaatakowali tym razem lepiej niż poprzednio, ork upadł i już nie wstał.
Szarża się nie udała(96 na kościach), źle stanąłeś i poczułeś ból w rannej nodze. Jednak ork też chybił, bo strzelił w momencie gdy ty ruszyłeś się z miejsca.
Wolfgang zaatakował a właściwie dobił orka z którym przed chwilą wspólnie walczyliście.
Dwóch orków próbowało uderzyć Amadeusza, sparował jedno uderzenie, drugiego już się nie udało.
(mapka3 U mnie coś źle kieruje ten link bezpośrednio do obrazka tu taj masz listę mapek na czerwono trupy reszta chyba oczywista) _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sob Mar 24, 2012 23:48 Temat postu: |
|
|
(nie wchodzi ale nic nie szkodzi, postaram się opisywać tak dokładnie, jak tylko się da, spokojnie, nie chcę Ci robić dodatkowej roboty i tak się świetnie bawię. Jak to coś pomoże mój mail michal.prochniak@gmail.com)
Horst wymierzył swemu przeciwnikowi miażdżący cios; podczas treniengów mijały zwykle długie chwile, nim ktoś odsłonił się i pozwalał w skomplikowany wzór para wrazić zabójcze ostrze; tak też Horst nastawiał się na długą walkę. Na szczęście nikt z kamratów nie wymagał pomocy, bo to wymagałoby ryzykownych ruchów |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 16:17 Temat postu: |
|
|
(Mail nie będzie potrzebny. Mapka4 dostawiona link w liscie mapek)
Ork z którym walczyłeś wyrzucił na ziemię łuk i wyciągnął toporek.
Friedrich zaszarżował na niego. Uderzyliście razem. Jednak chyba z ostrożności o siebie uderzyliście bardzo słabo. Ork wglądał jakby w ogóle nie poczuł uderzeń.
Za plecami usłyszałeś szczęk broni uderzanej o broń i ciche sapnięcie. Widocznie kogoś dosięgnął cios.
Kątem oka zobaczyłeś jak ork paruje ciosy Sebastiana i Ludwiga i uderza tego pierwszego. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 17:21 Temat postu: |
|
|
Horst wykonał zmyłkę, uderzając początkowo w głowę wroga, by w ostatniej chwili zmienić linię prowadzenia broni i uderzyć w korpus. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Wto Mar 27, 2012 21:47 Temat postu: |
|
|
(Mapka5 dostawiona, link ten sam )
Friedrich chciał zaatakować ramię orka, ale ten bardzo dobrze wyczuł intencje kompana i sparował go bez problemu lecz z Twoim atakiem już mu tak dobrze nie poszło. Wykonałeś fintę bezbłędnie, wróg kompletnie się pogubił. Podniósł toporek, żeby zasłonić się przed ciosem a Ty w tym czasie przeciągnąłeś mieczem po brzuchu. Ostanie sekundy życia krzyczał przeraźliwie, a później w ciszy opadł na ziemię.
Zauważyłeś, że Ludwig i Sebastian też sobie nieźle radzili. Jeden odciągnął uwagę przeciwnika a drugi przeciął tętnice ramienną. Ork warknął upadając.
Pozostali przeciwnicy zakatowali a następnie rozbiegli się w dwie strony. Gdy obejrzałeś się, zobaczyłeś jak Wolfgang i Amadeusz leżą na ziemi. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Mar 28, 2012 05:28 Temat postu: |
|
|
Zadowolenie z pokonania adwersarza prysnęło, gdy Horst ujrzał swych towarzyszy broni na ziemi. Skoczył pomiędzy nich a najbliższych orków, by parować ciosy wroga, dopóki nie podniosą się oni z ziemi. Jeżeli będzie miał czas, rozejrzy się, by sprawdzić, czy nie są zachodzeniu z którejś strony.
(postawa obronna, parowanie ciosów idących na Wolfganga i Amadeusza, albo ściągnięcie ich na siebie i parowanie. Jeżeli gdzieś leży porzucona tarcza, to próbuję ją zagarnąć, o ile jest to możliwe, ale to cel drugorzędny) |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Mar 28, 2012 22:43 Temat postu: |
|
|
Horst zaszarżował na najbliższego wroga z imieniem Sigmara na ustach! |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Pią Mar 30, 2012 13:03 Temat postu: |
|
|
"Jak ucieknie, może nam kogoś sprowadzić na głowę!" pomyślał Horst. Przyskoczył do łuku, który puścił jeden z orków i zaczął strzelać do uciekającego. Miał nadzieję, że zrani go na tyle, że jakieś leśne zwierzę załatwi sprawę.
Kiedy już nie mógł strzelać, odwrócił się, by sprawdzić stan swoich towarzyszy broni. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 20:22 Temat postu: |
|
|
Podniosłeś szybko łuk i podbiegłeś później do orka u którego także zauważyłeś kołczan ze strzałami. Chwyciłeś kilka i nie tracą czasu załadowałeś i strzeliłeś. Twoje umiejętności pozostawiały jednak wiele do życzenia. Wszystkie pociski chybiły. Ork zniknął między drzewami.
Twoi towarzysze trzymali się nieźle, no poza Wolfgangiem. Miał zakrwawiony cały rękaw i spodnie. Amadeusz właśnie go opatrywał.
- Trzymaj się. Będzie dobrze. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Nie Kwi 01, 2012 08:13 Temat postu: |
|
|
Horst wziął toporek jednego z orków i zaczął zrąbywać dwa młode drzewka.
-Potrzebujemy płaszcza, może dwóch - powiedział do kompanów - zrobimy nosze i pójdziemy do tej wsi. Mała szansa, ale obszukajcie orki, może ukradły jakiemuś nieszczęśnikowi coś do leczenia ran? No i chyba trzeba by zagotować wodę i oczyścić ranę. Zielonoskórzy to brudasy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Nie Kwi 01, 2012 22:26 Temat postu: |
|
|
AWANS
Odgrywanie +3PA
Walka z orkami +1PA
Planowanie taktyczne +1PA
----------
Ludwig i Johann zabrali się za przeszukiwanie ciał.
F: - Nosze to dobry pomysł ale zrobimy trochę inaczej. Amadeusz i Sebastian zabierzecie Wolfganga do medyka do miasta.
S: To trochę daleko. Może w wiosce będzie jakiś cyrulik.
F: Właśnie 'może'. Nie ma co tracić czasu. Lepiej od razu do miasta. Rany przemyjemy zimną wodą. Nie możemy tracić czasu na rozpalanie ogniska. Sebastian pomóż Horstowi z noszami, ja z Amadeuszem zajmiemy się ranami. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Pon Kwi 02, 2012 09:51 Temat postu: |
|
|
-Słuchajcie - powiedział Horst - nie jestem obciążony pancerzem, moje obrażenia nie są poważne...pobiegnę do wioski i sprowadzę kogoś, chociaż babkę zielachę i wóz jakiś. Jak dać nie będą chcieli...jestem szlachcicem, potrafię się wydrzeć z góry na chłopa. Zanim obmyjecie ranę, zbierzecie się, trochę czasu minie. A iść i tak będziecie noga za nogą, w niczym tu nie pomogę. Złapię was na trakcie do miasta. Lecę!
Horst umocował miecz na plecach, by nie przeszkadzał w biegu, i zostawił bagaż współtowarzyszom, by go nie zwalniał. Następnie marszobiegiem udał się do wioski. Jeżeli trzeba, by się nie pogubić, dłuższą drogą - dobiegnie tam, gdzie pożegnali chłopa-woźnicę, a potem podąży śladem wozu i osła.
(za 5 punktów wykupię heraldykę/genealogię. Zostanie mi 3 PA, będę szukał okazji do nauczenia się uników, jak zdobędę dodatkowe 2 PA. Czy może być tak, że nauki z heraldyki pobierałem już, a teraz jest to mechanicznie potwierdzone? Z mojej strony było to niedopatrzenie, że na etapie kreacji postaci nie poprosiłem o zróżnicowanie umiejętności) |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Pon Kwi 02, 2012 20:12 Temat postu: |
|
|
( Jako że ta umiejętność jest w sumie czysto fabularna a Twoja postać dziwnie wygląda bez jej znajomości zgadzam się i możesz dopisać.)
Ruszyłeś. Wydawało Ci się, że Twoi towarzysze chcieli coś powiedzieć, ale szum drzew i odgłosy biegu ich zagłuszyły.
Dotarłeś do drogi, a następnie do rozwidlenia. Ślad wozu był widoczny, chyba chłopu udało się przekonać osła do dalszej drogi.
( lista mapek - wstawiłem dwie mapki żeby się zorientować w terenie.
czarne kropki- główne trakty
czerwone kropki - mniej uczęszczane drogi
fioletowe kropki - wasza trasa
1- miejsce spotkania chłopa zielone kropki jego trasa
2 - rozwidlenie dróg
3 - miejsce walki z orkami
jesteś teraz przy 2) _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Wto Kwi 03, 2012 11:50 Temat postu: |
|
|
Horst ruszył pośladach wozu i osła. Pragnął jak najszybciej dostać się do wioski i wymusić na mieszkańcach użyczenie wozu, jak również dopytać się o zielarza czy nawet babkę o połogu - kogokolwiek, potrafiącego opatrywać rany.
(ja sobie dopisuję w karcie, czy Ty to robisz?) |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Wto Kwi 03, 2012 20:46 Temat postu: |
|
|
(W większości to gracz wpisuje więc nie musisz się krępować przy zmianie. Już poprawiłem. Zmieniłem także żywotność bo w walce otrzymałeś obrażenia i dopisałem informacje o punktach)
Półbiegiem dotarłeś do wioski. Naliczyłeś dziesięć domów, każdy był drewniany i wszystkie wyglądały jakby miały się zaraz zawalić.
Chłop właśnie zsiadał z wozu, musiał przyjechać tu na chwilę przed Tobą.
Trzy kobiety wracające z miską pełną mokrych ubrań zatrzymały się na środku placu i przyglądały się ze zdziwieniem, Twojej postaci. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Kwi 04, 2012 12:42 Temat postu: |
|
|
-Gospodarzu! - Horst dobiegł do chłopa, chwycił go za bark i oparł się o niego - Orki rozgromione...dwóch rannych uciekło...My mamy jednego rannego poważnie...Potrzebuję konia, wozu i kogoś znającego się na ranach...
Horst złapał oddech
-Z cżłowieka, który walczył o wasze życie i życie waszych dzieci ucieka krew z każdą chwilą. Jeżeli zmarnujecie czas na cokolwiek innego, niż spełnienie mojego rozkazu, który wydaję jako szlachcic, to będzie tak, jakby rany mojego towarzysza stawały się bardziej poważne przez was. Mówiąc prosto - pierwszy, co mi się sprzeciwi, będzie miał wymierzoną sprawiedliwośc, zgodnie z boskim prawem, które uczyniło mnie szlachcicem i dało władzę sądzenia - Horst wyjmuje miecz i kiila razy znacząco uderza jego płazem w lewą dłoń.
-Czy ktoś ośmieli się mi sprzeciwić? Macie we wsi lepsze zwierzę pociągowe niż osła? - zwraca się do woźnicy
-Która z was najlepiej zna się na ranach? - podchodzi parę kroków do kobiet. - Niech zabierze ze sobą jakieś opatrunki i mazidła.
Jeżeli ktoś zaczyna z nim dyskutować i mówić, że czegoś nie zrobi albo się sprzeciwia, Horst nie czeka, aż ta osoba skończy, lecz przypada do niej i wali płazem, krzycząc: -Jaki masz rozkaz, chamie?! Jeżeli po prostu wolno kontaktują i trzeba im tłumaczyć co mają robić, tłumaczy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Kwi 04, 2012 23:14 Temat postu: |
|
|
-Weźcie zioła, które macie na otarcia albo jak się komuś widły w nogę wbiją, albo dla kobiety krwawiącej po porodzie. - powiedział Horst do kobiety.
-Masz rację, dziękuję - powiedział do mężczyzny
(kobiety potrafią być równie nieużyte jak mężczyźni. Jakby się pyskata trafiła - oglądałeś początek "Goście'goście"? Jak się rycerz wkurzył i służka zatrzymać go usiłowała, wyhaczyła bełt z kuszy w brzuch. Tak samo Horst lałby obojętnie jaką płeć. Nie byłby z tego dymny, ale łatwo by się rozgrzeszył - nieposłuszeństwo plebsu, nie dali mu wyboru) |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Czw Kwi 05, 2012 23:46 Temat postu: |
|
|
-Jedziemy! - krzyknął Horst.
Złapał się wozu i starał się, podbiegając, utrzymać jego tempo. Najchętniej by usiadł na wozie i dał odpocząć ciału po walce, ale podtrzymywał się na duchu myślą, że wytrzyma jeszcze kilka minut, a potem nie będzie musiał już biec. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Pon Kwi 09, 2012 11:18 Temat postu: |
|
|
-To oni - powiedział Horst chłopom
- Szykuj opatrunki - zwrócił się do kobiety i ostatkiem sił podbiegł do zbrojnych.
-Za nami jest wóz... i baba, trochę.... znająca się na ranach.... - oparł się o drzewo - przyszli z... wioski, tego.... osła chyba rozpoznajecie... - uśmiechnął się do towarzyszy broni.
-Ja...muszę trochę odpocząć... - siadł pod drzewem. Walka, rana, bieganie...trochę tego było za dużo, nawet dla dobrze odżywionego i wyćwiczonego człowieka. Siedząc, starał się złapać oddech. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Wto Kwi 10, 2012 01:56 Temat postu: |
|
|
-Gdzie reszta? - zapytał Horst. Wstał i podszedł do mężczyzn
-Nie podobają mi się te wycia. Orki mogły dobiec do swych kamratów, a oni wysłać zwiadowców. Musimy trzymać się razem i być czujni. Jak tylko Wolfgang będzie opatrzony, ruszamy do miasta. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Wto Kwi 10, 2012 21:38 Temat postu: |
|
|
- Ruszyli w pogoni za jednym z orków, w nadziei że znajdą obóz.
Wyjaśnił Sebastian.
- Te wycia to nic.
Zaczął chłop.
- One tu od dawna grasują. Od czasu do czasu postraszą ludzi ale przeważnie siedzą gdzieś tam daleko.
Machnął ręką w kierunku południowym.
- Tu się rzadko zapuszczają.
- Lepiej jak będziemy trzymać się razem.
Amadeusz poparł Twój pomysł.
- Możemy już jechać.
Powiedziała kobieta pochylona nad Wolfgangiem. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Wto Kwi 10, 2012 22:28 Temat postu: |
|
|
-Są bardzo odważni. Nie wiem, czy sam bym się zapuścił w las naprzeciwko nieznanej liczby zielonoskórych. Tak jak mówiłeś, każdy z Was ma swoją historię. Ich musiała być bardzo bolesna. Jedźmy już. Przytrzymam się wozu podczas marszu, nie traktowałem mojej rany łagodnie i odzywa się teraz. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sob Kwi 14, 2012 19:44 Temat postu: |
|
|
"Czyżby chłopaki?" - pomyślał Horst, spoglądając na wóz. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
Wysłany: Pon Kwi 16, 2012 16:01 Temat postu: |
|
|
Osoby w wozie nie były podobne do Twoich towarzyszy a sam wóz wyglądał na kupiecki.
Strażnicy przed bramą uśmiechnęli się lekko na widok Amadeusza i Sebastiana i nawet was nie zatrzymywali.
Wjechaliście do miasta.
- Gdzie teraz panie?
Zapytał chłop.
- Prosto póki co. Powiem gdzie skręcić.
Poinstruował Sebastian.
- Trzymaj się już niedaleko.
Amadeusz pocieszał brata.
Zerknąłeś za siebie. Strażnicy zatrzymali ten drugi wóz. _________________ Rogerto Witt
Tesquik(Ten brzydki-ohydny brat-bliźniak)
Remigiusz Rasiermesser
Fryderyk Bischop
Rogerto (kampania Bairda)
---------------------------------------------
Mapki do przygód |
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Wto Kwi 17, 2012 15:02 Temat postu: |
|
|
Horst z troską spojrzał na Wolfganga. Takich chwil nienawidził najbardziej: chwil bezradności. Chwil, kiedy wszystko zależało od bogów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Kwi 18, 2012 21:05 Temat postu: |
|
|
-Może wyjdźmy, poza Amadeuszem. Tylko przeszkadzamy mistrzowi w jego fachu - Horst zwrócił się do towarzyszy broni. - Ja się przejdę odprowadzić woźnicę z kobietą. Las może być niebezpieczny, a w końcu to ja ich nakłoniłem do podróży. Jestem za nich odpowiedzialny. Jeżeli któryś z was ma ochotę się przejść, to proszę bardzo, ale rozumiem, że pewnie macie dosyć podróżowania. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sob Kwi 21, 2012 23:46 Temat postu: |
|
|
-Gdzie was szukać, kiedy wrócę z wioski? - zapytał Horst Sebastiana |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Wto Kwi 24, 2012 17:18 Temat postu: |
|
|
-Bywajcie. Do zobaczenia. - pożegnał się Horst. Co prawda miał tylko odprowadzić chłopów, ale różnie może to wyglądać.
Wyszedł na zewnątrz.
-Dziękuję za pomoc - zwrócił się do rolników- odprowadzę was z powrotem do wioski, ze zbrojnym będziecie mieli bezpieczniejszą drogę. Możemy ruszać?[/i] |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Czw Kwi 26, 2012 12:07 Temat postu: |
|
|
Horst z ulgą spoczął na wozie. Miał poczucie obowiązku wobec tych ludzi - w końcu oni pracowali, a on chronił - ale zmęczenie walką i raną dawały się we znaki. Postarał się usiąść jak najwygodniej. Spojrzał na słońce, usiłując oszacować, ile dnia mu zostało, czy będzie musiał nocować w wiosce. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Nie Kwi 29, 2012 21:42 Temat postu: |
|
|
-Sigmar z wami. Dziękuję za pomoc - Horst pożegnał się z chłopami po czym śpiesznym krokiem ruszył do miasta, do medyka. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Wto Maj 01, 2012 08:01 Temat postu: |
|
|
-Jest u medyka. Ja odprowadziłem wóz i chłopów, którzy go wieźli, z powrotem do wioski. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rogerto
Dołączył: 07 Lis 2010 Posty: 2013 Skąd: Reikland(Wół Gnuthus) Suwałki/Gdańsk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horst
Dołączył: 21 Lut 2012 Posty: 54
|
Wysłany: Sro Maj 02, 2012 14:59 Temat postu: |
|
|
-Wypadałoby zawiadomić straż miejską. Jeżeli orki zaczną rozrabiać, to oznacza podniesienie cen w mieście i zwiększa ryzyko niezadowolenia ludu z rządzących. Gdybyśmy ich namówili na wysłanie z nami kilku pachołków miejskich i wypożyczenie lepszego uzbrojenia, mielibyśmy szanse ich pokonać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Sro Maj 02, 2012 14:59 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|